Ruszyły mury....
Pierwsze oznaki wiosny skłoniły nas do podjęcia zdecydowanych działań... Murarze rozpoczęli budowę murów. Na zdjęciach widoczny efekt ich jednodniowej!!! pracy...
Pierwsze oznaki wiosny skłoniły nas do podjęcia zdecydowanych działań... Murarze rozpoczęli budowę murów. Na zdjęciach widoczny efekt ich jednodniowej!!! pracy...
Przygotowania do budowy idą pełną parą.... Materiał już zgromadzony... Czekamy na ładną pogodę i murarzy.
Ściana fundamentowa już zagruntowana rozcieńczonym dysperbitem. Jak będzie pogoda - przyjdzie czas na właściwe - podwójne smarowanie. Tymczasem nastąpiło wykonanie własnymi siłami tzw. obejścia sączków melioracyjnych przechodzących pod fundamentem i uszkodzonych podczas kopania. Dzięki wydajnej pomysłowości i pomocy brata wykonanie obejścia połączyliśmy z prowizoryczną drenacją terenu wokół domu. W przygotowanym wykopie ułożyliśmy rurę drenacyjną ( z otworkami) owiniętą geowłókniną (ależ droga!). Mamy nadzieję, że nasze działania przyczynią się do ograniczenia wędrowania wilgoci z ziemi do pomieszczeń przyszłego domu. Przykładamy dużą wagę do solidnego izolowania antywilgociowego.
Nieoceniona pomoc przy zasypywaniu dołu drenacyjnego: w akcji synowie: mój oraz brata.
Robota paliła się w rękach. Dowód - proszę bardzo - pierwsza połamana na placu budowy łopata!
Wykopy - wykonane ręcznie. Teren niestety niezbyt sprzyjający - raczej gliniasty. Na dnie fundamentów woda (również z przechodzącyh w miejscu wykopu drenów melioracyjnych). Trzeba będzie pokombinować. Do czasu wlania betonu w niektórych miejscach fundament sie oberwał - oczywiście dodatkowy kłopot. Na szczęście udało sie w końcu zamówić beton i wylaliśmy ławy. Dwa dni przerwy - i murarze znowu wkroczyli do akcji. Po kolejnych dwóch dniach stanęły ściany fundamentowe. Posadowliśmy je wysoko nad gruntem ale tak chcieliśmy. Z tym, że pójdzie mnóstwo ziemi na zasypanie fundamentów. Teraz trzeba pomyśleć jak je zaizolować. Może macie jakieś propozycje? Potem zasypanie i.. oczekiwanie na dalsze prace.